Eugeniusz Wilkowski. W oczekiwaniu na ekshumacje pomordowanych Polaków
W poprzednim numerze „Powinności” zamieściliśmy tekst Przedwczesna radość Ukraińców. Zaznaczyliśmy, że Ukraińcy nie ukrywali swojego zadowolenia z wyniku ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce. Podkreślali wprost, że nowa koalicja rządząca przestanie „dokuczać” im upominaniem się o ekshumacje szczątków ofiar ukraińskiego ludobójstwa z lat 1939-1947. Byli tak pewni „nowego rozdziału” w stosunkach politycznych między naszymi krajami, że minister spraw zagranicznych Ukrainy oficjalnie na Campusie w Olsztynie zaczął mówić o roszczeniach terytorialnych wobec Polski, a ludobójstwo na Kresach zrównał z akcją „Wisła”. Na te „dywagacje” oficjalnego przedstawiciela Kijowa nie zareagował, obecny podczas tej wypowiedzi, polski minister spraw zagranicznych, podobnie polscy uczestnicy tego spotkania… Więcej : >> https://www.odkupiciel-chelm.pl/documents/7968.pdf
Miller: Ekshumacje tak, upamiętnienie nie (9.12.2024)
Pisałem już wcześniej o euforii, która wybuchła po spotkaniu szefów polskiego i ukraińskiego MSZ. W mediach i na portalach społecznościowych ogłoszono rzekomy przełom w sprawie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.
Bardzo egzaltowane panie i jeszcze bardziej wzruszeni panowie prześcigali się w wyrażaniu wzniosłych opinii: „Na ten moment czekały pokolenia Polek i Polaków”, „Tak wygląda skuteczna dyplomacja”, „Rozwiązujemy dziś sprawę, której nie udało się zamknąć wcześniejszym rządom”, „To pokazuje, że liczą się nie puste slogany, a realne działania”, „Wreszcie będziemy mogli godnie upamiętnić ofiary rzezi wołyńskiej”, „Doczekaliśmy się przełomu”.
Wydawało się to szczytem bezczelności, który godzi w pamięć i godność pomordowanych. Jednak wywiad przeprowadzony przez Witolda Jurasza i Marcina Wyrwała z polskim ambasadorem na Ukrainie, Piotrem Łukasiewiczem, przebija wszystko. Według ambasadora efektem spotkania Sikorskiego z jego ukraińskim odpowiednikiem ma być oddzielenie ekshumacji od upamiętnień. Oznacza to pogrzebanie pomordowanych, ale bez tablic, pomników czy innych form pamięci. Według ambasadora jest to nowa jakość w dialogu historycznym, oparta na „sekwencjonowaniu polityki”. Nowe podejście widoczne jest w komunikacie, który mówi, że po stronie ukraińskiej nie ma formalnych zakazów ekshumacji pod warunkiem, że będą przebiegać „zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim”. A więc z ustawą z 2015 roku „O statusie prawnym i upamiętnieniu bojowników o niezależność Ukrainy w XX wieku”, która gloryfikuje zbrodnicze OUN-UPA.
Ekshumacje mają więc polegać na wydobyciu kości pomordowanych Polaków walających się po polach, lasach, studniach i rowach, a następnie ich pogrzebaniu – bez wskazywania, kto dokonał tych zbrodni. Za to mordercy Wołyniaków nadal będą mieć swoje pomniki, ulice, place i symbole. Wnioski są jednoznaczne: obecne władze Ukrainy chcą raz na zawsze wymazać z kart swojej historii ludobójstwo dokonane na Polakach.
Jeśli na grobach ofiar rzezi wołyńskiej miałoby nie być odnośników wskazujących na sprawców i okoliczności ich śmierci, to dlaczego nie zastosować podobnego podejścia w innych miejscach pamięci narodowej? Na przykład na ul. Górczewskiej w Warszawie: „Tu, od 5 do 12 sierpnia 1944 roku, z nieznanych powodów i przyczyn zginęło 12 000 Polaków”. Albo w Katyniu: „Pamięci ponad 4 400 spoczywających w Lesie Katyńskim oficerów Wojska Polskiego, zamordowanych wiosną 1940 roku przez nieznanych sprawców”. Albo w Piaśnicy: „Pamięci 14000 zgładzonych w lasach piaśnickich ofiar zamordowanych przez anonimowych oprawców”.
Takie absurdy pokazują, dokąd prowadzi brak stanowczości wobec manipulacji historią. Pamięć o ofiarach wymaga szacunku i prawdy, a nie kompromisów, które ją relatywizują.
Leszek Miller
źródło: https://myslpolska.info/2024/12/09/miller-ekshumacje-tak-upamietnienie-nie/
Udostępniam link do grudniowego numeru pisma “Powinność”.
Na sytuację w kraju olbrzymi wpływ mają wydarzenia na Ukrainie. Dlatego uwadze Czytelników polecam teksty: Piotra Pieli: 80 lat „Wołania o pamięć”, Eugeniusza Wilkowskiego: “Ukraińskie roszczenia terytorialne wobec Polski”, “Przedwczesna radość Ukraińców”.
https://www.odkupiciel-chelm.pl/documents/7913.pdf
Kolejny polsko-ukraiński „przełom” (3.12.2024 r.)
Po wspólnym spotkaniu szefów polskiego i ukraińskiego MSZ lawina komentarzy zalała media, głosząc rzekomy przełom, w sprawie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Egzaltowane panie i wzruszeni panowie prześcigali się w głosach typu: „Na ten moment czekały pokolenia Polek i Polaków”.
„Tak wygląda skuteczna dyplomacja”. „Rozwiązujemy dziś sprawę, której nie udało się zamknąć wcześniejszym rządom”, „To pokazuje, że liczą się nie puste slogany, a realne działania”. „Wreszcie będziemy mogli godnie upamiętnić ofiary rzezi wołyńskiej.” „Doczekaliśmy się przełomu”. Kaskada zachwytów wygląda groteskowo na tle oświadczenia Antona Drobowycza – szefa Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, który po 48 godzinach od spotkania ministrów powiedział, że „Ukraina samodzielnie zbada, ustali miejsce pochówku oraz okoliczności śmierci ofiar tragedii wołyńskiej, a dopiero potem przeprowadzi ekshumację zaś odpowiednie prace będą prowadzone w przyszłym roku”. Już wcześniej ukraiński IPN informował, że w razie otrzymania od obywateli polskich niezbędnych wniosków w sprawie lokalizacji potencjalnych miejsc poszukiwań ofiar rzezi wołyńskiej, Ukraińcy mogą zaprosić stronę polską „w roli obserwatora”.
Dodano, że skłaniając się ku decyzji wychodzenia naprzeciw interesom obywateli Polski Instytut „czyni to w drodze wyjątku”. Pierwszą, prywatną osobą, która złożyła stosowny wniosek wskazując miejsce ludobójstwa była Karolina Romanowska, która w wyniku banderowskiego napadu straciła 18 członków swojej rodziny we wsi Ugły, w dawnym województwie wołyńskim. Leżą oni w dole śmierci wraz ze stu innymi Polakami mieszkańcami tej wsi. W listopadzie tego roku Pani Romanowska otrzymała odpowiedz odmowną. Ministerialni urzędnicy powołali się na konieczność przestrzegania ukraińskich przepisów, stwierdzili też, że trzeba zachować historyczną dokładność i unikać politycznych napięć. Zapewne w trosce o unikanie politycznych napięć Ukraińcy kilka lat wcześniej opróżnili studnie z zasypanych polskich kości wskazanych przez miejscową ludność jak i żyjących jeszcze w Polsce mieszkańców tamtych rejonów.
Kiedy Drobowycz mówi, że „Ukraina samodzielnie zbada”, „ustali miejsce pochówku” „okoliczności śmierci”, a „dopiero potem przeprowadzi ekshumację” znaczy tyle, że Polacy będą mogli w jakimś fragmencie prac wskazanym przez gospodarzy uczestniczyć, ale w „roli obserwatorów”. Nie można wykluczyć, że kiedy dotrą we wskazanym miejscu i terminie na miejsce zbrodni czynności będą już niemal zakończone zgodnie z ukraińskimi procedurami i przepisami zawartymi w ustawie „O statusie prawnym i upamiętnieniu bojowników o niezależność Ukrainy w XX wieku”.
Witold Jurasz napisał w Onecie, że słowa Drobowycza mogą sugerować prostą konkluzję Kijowa: skoro polscy politycy są niezdolni do wyciągania wniosków i ogłaszają „przełom” dwa miesiące po poprzednim, to ten można złożyć do grobu nie po ośmiu tygodniach, ale po 48 godzinach. Dzieje się tak, gdyż niestety polscy dziennikarze i politycy zachowują się albo nieprofesjonalnie, albo skrajnie naiwnie. Jurasz podkreśla, że tego rodzaju udawanych ustępstw i fałszywych obietnic władze ukraińskie złożyły już tyle, że aż trudno uwierzyć, że Polacy tak samo infantylnie jak za każdym poprzednim razem, znów ogłaszają sukces i przełom, podczas gdy poza słowami, nic jeszcze się nie stało. I nie stanie. Leszek Miller, „X” 3.12.2024 r
https://myslpolska.info/2024/11/30/kolejny-polsko-ukrainski-przelom/
“Powinność” Nr 5. Październik. Rok 2024
Reakcje czytelników na treści zawarte w dwóch ostatnich numerach naszego pisma skłoniły redakcję, by powrócić do podjętych kwestii. Jedni gratulowali odwagi i sposobu odczytywania znaków czasu, inni, nie ukrywając pretensji, robili wyrzuty i kwestionowali sens dyskursu. W każdej sytuacji spokojnie odpowiadamy, że prosimy o przygotowanie wypowiedzi w formie pisemnej, zapewniając, że ją opublikujemy. Najwyraźniej wielu osobom łatwiej jest nawet wykrzyczeć swoje stanowisko, aniżeli napisać kilka odpowiedzialnych zdań. Miejscowa klasa polityczna unika słowa pisanego, niczym przysłowiowy diabeł święconej wody. […]
Udostępniam link do sierpniowego numeru pisma “Powinność”.
Problematyki ukraińskiej dotyczy tekst Piotra Pieli na stronie 26.
https://www.odkupiciel-chelm.pl/documents/7778.pdf
Polecam artykuł Waldemara Taurogińskiego w gazecie Nowy Tydzień nr 26 (965) z 24-30 czerwca 2024 r. prezentujący sylwetkę Stanisława Koszewskiego – członka Chełmskiej Grupy Literackiej. “Lubelska 36.” Stanisław Koszewski pełni także funkcję skarbnika w zarządzie Stowarzyszenia “Pamięć i Nadzieja” w Chełmie.
Stanisław Koszewski. Fraszkopisarz, satyryk, autor wierszy i piosenek. Urodził się 10 grudnia 1936 roku w Suchawie w powiecie włodawskim. Ukończył Liceum Ogólnokształcące w Lublinie (1964), Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, uzyskując tytuł magistra ekonomii (1972), oraz studia podyplomowe w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie (1979). Wieloletni kierownik jednostek finansowych we Włodawie i Chełmie. W latach 1978-2002 dyrektor Banku Gospodarki Żywnościowej w Chełmie. Po przejściu na emeryturę został członkiem Chóru Ziemi Chełmskiej „Hejnał” im. Mieczysława Niedźwieckie-go. Od 2004 roku jest członkiem Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36″ (w latach 2007-2009 był jej skarbnikiem)…
Cały tekst >>plik pdf
Udostępniam link do czerwcowego numeru “Powinności”.
Polecam artykuły prof. Eugeniusza Wilkowskiego: O papieżu Franciszku, który dotyczy wojny na Ukrainie a także tekst pt. “Dramat polskich rolników” o trudnej sytuacji na polskiej wsi w związku z zalewaniem naszego rynku przez towary z Ukrainy. Jest ponadto apel prof. Eugeniusza Wilkowskiego do posła Krzysztofa Grabczuka.
Na stronie 27 czerwcowego numeru znajdziemy szkic Piotra Pieli o kolejnej książce Leszka Wójtowicza, przybliżającej okoliczności zamordowania przez Ukraińców siostry Trudzińskiej i jej wychowankow z sierocińca w Turkowicach (Wózkiem do nieba).
https://www.odkupiciel-chelm.pl/documents/7744.pdf
Zapraszam do czytania kwietniowego numerem “Powinności”. Zwracam uwagę na tekst Piotra Pieli pt. “Strażnik trudnej pamięci” o twórczości Leszka Wójtowicza z Zamościa i prof. Eugeniusza Wilkowskiego o idei utworzenia Muzeum Pamięci Ofiar Ludobójstwa Wołyńsko-Małopolskiego…
Wielokrotnie pisaliśmy o potrzebie utworzenia w Chełmie Muzeum Pamięci Ofiar Ludobójstwa Wołyńsko-Małopolskiego. Do niedawna były obecne siły polityczne, które przekonywały, że zostanie wprowadzone do przestrzeni miasta. Przypomnijmy, że 10 lipca 2020 r. przy Pomniku Wołyńskim w Chełmie Jacek Sasin, wicepremier polskiego rządu, w obecności Andrzeja Dery, sekretarza stanu z Kancelarii Prezydenta RP, Lecha Sprawki, wojewody lubelskiego, parlamentarzystów, Jakuba Banaszka, prezydenta Chełma, proklamował powstanie Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej i Instytutu Badań i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na oczach zebranych wicepremier z prezydentem miasta podpisali stosowne dokumenty. Z czasem pomysłodawcy, bez jakichkolwiek wyjaśnień, zrezygnowali z zamysłu stworzenia Instytutu Badawczego, forsując Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego…. Cały artykuł >> https://www.odkupiciel-chelm.pl/documents/7680.pdf
Musimy pozostać po stronie sprzeciwu
Problematyka pamięci o ofiarach ukraińskiego ludobójstwa na str. (12-15)
Z listu do redakcji – Tadeusz Gryc […]”Nasuwa się pytanie, dlaczego polscy politycy podczas pobytu na terenie Ukrainy wznosili okrzyki: „Chwała Ukrainie – bohaterom sława”, tak charakterystyczne dla nacjonalistycznych zbrodniarzy ukraińskich, mordujących m.in. polskich kapłanów i siostry zakonne na Kresach! Tym samym ci „nasi przywódcy” stanęli po stronie zbrodniarzy, a nie ofiar. I później ci panowie idą do kościoła i udają, że mają spokojne sumienie!
Bardzo chciałbym, żeby pamięć o zamordowanych bestialsko osobach cywilnych i kapłanach na Kresach została upamiętniona w Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie. Tylko jak na razie od 2020 roku padają obietnice od złotoustych polityków i samorządowców (J. Sasin i J. Banaszek), a efektów brak!
Przecież w ciągu 4 lat powstało od podstaw w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich! I na to był czas i środki finansowe! Ponadto, w naszym przypadku, dlaczego nazwa Rzezi Wołyńskiej, a nie Ludobójstwa na Kresach??? I to pytanie odnosi się także do nazwy Skweru Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie naprzeciwko Pl.Gdańskiego, notabene zlokalizowanego w miejscu byłego szaletu miejskiego. To skandal i zniewaga tych ofiar. Przecież z okazji 80. rocznicy zbrodni ludobójstwa ukraińskiego w Chełmie prezydent J. Banaszek napisał na swoim profilu na Facebooku „Jednak głównym powodem jest miejsce, które docelowo może stać się jednym z ważniejszych miejsc, podczas spacerów, podczas zwiedzania naszego miasta. W założeniu powstałyby tablice informujące przy wejściu (zdjęcie poglądowe), a na samej górze, w przyszłości monitoring i multimedialne tablice informujące o tych tragicznych wydarzeniach. Jednym z przedstawionych mi pomysłów, jest wykorzystanie istniejących schodów, celem przedstawienia wszystkich miejscowości, wsi wołyńskich… których już nie ma”.
Niestety, do dnia dzisiejszego nie ma ani tablic, monitoringu, ani przedstawienia nawet jednej z miejscowości dotkniętych ludobójstwem. Odnoszę również wrażenie, że i ostatnie wyniki wyborów parlamentarnych wcale nie napawają optymizmem pod każdym względem”.[…]
Cały numer -plik pdf >>
Nie zapomnimy – prawda jest zamazywana.. Pobierz film >>
Źródło: https://www.facebook.com/

Grudniowy nr Powinności.
Pismo kulturalno-społeczne Ziemi Chełmskiej
Poniżej link do grudniowego numeru “Powinności”. Kwestii ukraińskiej dotyczą teksty: Jadwigi Teresy Mazur, Ewy Siemaszko, prof. Włodzimierza Osadczego, prof. Eugeniusza Wilkowskiego – “Zamojska publikacja o bezpieczeństwie RP”.
Ostatni z tekstów dotyczy środowiska akademickiego, przez co nabiera dodatkowego znaczenia. Pracownicy uczelni w tej kwestii nie wypowiadają się, a jeżeli już, to są po stronie ukraińskiej…
Link >> https://www.odkupiciel-chelm.pl/documents/7582.pdf

Powinność. Pismo kulturalno-społeczne Ziemi Chełmskiej
Nr 5 październik 2023
Od redakcji: Bieg wydarzeń w Ojczyźnie ponownie kieruje nas ku rozważaniom na temat aktualnej kondycji naszego państwa, ale też stanu świadomości narodowej rodaków. Uprzedzając programowych kontestatorów, podkreślamy, że nie czynimy tego z przesłanek natury nacjonalistycznej. Dalecy jesteśmy od tego rodzaju stanowisk. Od lat konsekwentnie upominamy się o potrzebę respektowania ponadczasowych wartości, przyjmowanych za realnie istniejące byty. Zostały one nadane przez Stwórcę i wpisane w ludzką naturę. Naszym zadaniem jest umieć je odczytać i przyjmować za podstawę ładu społecznego…
Cały numer do pobrania >> plik pdf
Prof. dr hab. Włodzimierz Osadczy Powinność. Pismo kulturalno-społeczne Ziemi Chełmskiej – grudzień 2023
Konstatacje po lekturze październikowego numeru „Powinności”
Październikowy numer „Powinności” burzy niechlubną tradycję panującą w dziennikarstwie polskim, kiedy sprawy „zbrodni wołyńskiej” intensywnie omawia się w połowie lipca, a potem okres wakacyjny wycisza emocje i aktualność tematu, i „daje się spokój” do kolejnego lipca. Pismo zawiera liczne refleksje związane z tak niechcianymi w III RP obchodami rocznicy ukraińskiego ludobójstwa, ale także wprowadza czytelnika w głębsze rozumienie spraw obecnej, tak dziwnej i niezrozumiałej polityki ukraińskiej, prowadzonej przez polityków polskich. Powinniśmy pamiętać, że ten głos wołającego na pustyni z Chełma dociera dzięki niestrudzonemu prof. Eugeniuszowi Wilkowskiemu – redaktorowi odpowiedzialnemu „Powinności” – który w znacznej mierze wypełnił pismo swymi obserwacjami i przemyśleniami. Cały tekst >> plik pdf
Obchodziliśmy właśnie 80 rocznicę najbardziej tragicznych wydarzeń w dziejach Rzeczypospolitej, ludobójstwa jednego narodu na drugim narodzie, czyli narodu ukraińskiego na narodzie polskim.
Jednego narodu na drugim, tak to trzeba powiedzieć, bo mimo, że zainicjowała tę straszliwą, niespotykaną ze względu na jej okrucieństwo zbrodnię organizacja ukraińskich nacjonalistów (OUN), razem z jej zbrojnym ramieniem ukraińskiej powstańczej armii (UPA), to brała w tym udział też ludność ukraińska, brali w tym udział sąsiedzi, którzy mieszkali obok siebie przez dziesiątki lat… Cały tekst >>plik pdf
Historia: 170 Polaków zarąbano siekierami i zakłuto nożami.
Tak mordowało UPA
Leszek Wójtowicz
Do pierwszego masowego mordu w województwie wołyńskim doszło 9 lutego 1943 r. w polskiej kolonii Parośla w powiecie sarneńskim. Oddział UPA Hryhorija Perehijniaka („Dowbeszki-Korobki”), udając sowieckich partyzantów, zamordował ponad 170 Polaków. Zarąbano ich siekierami i zakłuto nożami… Cały tekst -plik pdf
Sodomia „pojednania”
Właśnie z udziałem Episkopatu Polski rozpoczęła się sodomia pojednania polsko-ukraińskiego. Muszę powiedzieć, że Episkopat w takich pojednaniach zaczyna chyba nabierać rutyny. W sierpniu 2012 roku, trzy lata po tym, gdy z łaski prezydenta USA Baracka Obamy, Polska 17 września 2009 roku przeszła spod kurateli amerykańskiej pod kuratelę „strategicznych partnerów” tzn. Niemiec i Rosji – Episkopat ręką JE abpa Józefa Michalika podpisał wraz z patriarchą Moskwy i Wszechrusi Cyrylem, deklarację o pojednaniu między narodami polskim i rosyjskim. No a teraz – z ukraińskim. Czy ta deklaracja unieważni tamtą, zgodnie z zasadą: lex posterior derogat priori tym bardziej, że mężny naród ukraiński akurat wojuje z podłym narodem rosyjskim, w czym my nie tylko mu kibicujemy, ale na podstawie umowy podpisanej 2 grudnia 2016 roku przez pana Antoniego Macierewicza – podówczas tubylczego ministra obrony narodowej – udostępniamy Ukrainie nieodpłatnie zasoby całego naszego bantustanu? Nie jesteśmy w tym odosobnieni, dzięki czemu – jak poinformowały właśnie ukraińskie władze – walutowe rezerwy Ukrainy osiągnęły rekordowo wysoki poziom ponad 30 mld dolarów. Wyobrażam sobie, jak ta wiadomość musiała ucieszyć tamtejszych parchów-oligarchów… Cały tekst >>plik pdf
Dla przypomnienia “Film dokumentalny pt: ” Zmarłych pogrzebać “https://drive.google.com/file/d/1a-xnxDG8KKvhCEqurloEe8oxV3EKqcpT/view?usp=sharing.

Jeden z autorów czasopisma „Na Rubieży” Jacek Barczyński napisał m. in. dwa zdania tak pojemne, że mogłyby zastąpić obszerną relację z wydarzeń dla kogoś kto zna realia wojennych lat na Kresach Wschodnich.
Brzmią one tak: „Śmierć do Chłaniowa przyjechała na furmankach. Była ona ubrana w czarne mundury i mówiła po ukraińsku”. Wyjaśnię, że chodziło w tym wypadku o członków Ukraińskiego Legionu Samoobrony, którzy natychmiast po wejściu do wioski zaczęli podpalać domostwa i mordować ludzi. Bronisława Jabłońska z córką Ireną próbowały uciekać, ale oprawcy szybko je dopadli. Oto stosowny fragment zeznań świadka tych zdarzeń („Na Rubieży”, Nr 90 – 2007 r.): „Bronisława uklękła przed nimi i błagała aby im darowali życie. Lecz ci nie usłuchali. Jabłońska padła martwa z przestrzelonym sercem. Irena została ciężko ranna w brzuch i zostawiona w straszliwych męczarniach…. Więcej >>plik pdf

Eminencje, Księża Kardynałowie! Ekscelencje, Księża Arcybiskupi i Biskupi Kościoła Katolickiego Obrządku Rzymsko- i Greckokatolickiego w Polsce i na Ukrainie!
W dniu 15 czerwca 2023 r. w Domu Arcybiskupów w Poznaniu odbyło się spotkanie Jego Ekscelencji Księdza Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Biskupów Polski, z przedstawicielami Rodzin Ofiar Ludobójstwa na Polakach i obywatelach polskich innych narodowości.
Dziękujemy Księdzu Arcybiskupowi Stanisławowi Gądeckiemu za zaproszenie i uważne wysłuchanie naszych relacji i postulatów. Jednym z owoców owego spotkania, które odbyło się po raz pierwszy, jest poniższy apel. Treść Apelu w pliku pdf >>

Za niespełna miesiąc, 11 lipca, będziemy obchodzić 80 rocznicę ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich szowinistów z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – Ukraińskiej Powstańczej Armii, na ludności polskiej zamieszkałej Wołyń, a także Polesie, Podole, Pokucie, Ziemię Lwowską, Bieszczady, Podkarpacie i wschodnią Lubelszczyznę.
Tekst – Jarosław Świderek: Pod wieżami Włodzimierza – Myśl Polska, nr 23-24 (4-11.06.2023) – plik pdf >>

6.04.2023 r.
Nowa publikacja
Profesor Eugeniusz Wilkowski zakończył prace nad książką pt. “W trosce o zachowanie pamięci. Chełmskie znaki męczeństwa Kresowian”. Aktualnie książka jest gotowa do druku. Okładka książki >> plik jpg
Publikujemy spojrzenie na książkę gen. dr. Jacka Pomiankiewicza, (przygotowane do “Powinności”) pt. “Potrzeba pamięci o męczeństwie Kresowian”.
Prezentowana dziś Czytelnikom publikacja W trosce o zachowanie pamięci. Chełmskie znaki męczeństwa Kresowian (Chełm 2023) jest kolejną pracą dr. hab. Eugeniusza Wilkowskiego, po wydanym ostatnio zbiorze pt. Szkice o dziedzictwie Kresów, dotyczącą tematyki Kresowej, choć w nieco innym wymiarze. Została opatrzona przesłaniem autora: „By w polityce historycznej państwa dostrzec wysiłek małych ojczyzn” oddającym jego trwały pogląd na rolę lokalnych środowisk. O tym prof. E. Wilkowski wspomina już we Wstępie opracowania: „Nie wdając się w dyskurs o prowadzonej dotąd polityce kulturowej państwa wobec środowisk lokalnych, jednoznacznie opowiadamy się za potrzebą nadawania tym społecznościom pełnej podmiotowości”... Cały artykuł >> plik pdf
Ewa Siemaszko o książce – W trosce o zachowanie pamięci…
Książka Eugeniusza Wilkowskiego W trosce o zachowanie pamięci. Chełmskie znaki męczeństwa Kresowian (Chełm 2023) jest książką wyjątkową. Do tej pory nikt nie przedstawił tak drobiazgowo wysiłku wielu ludzi o zachowanie pamięci ofiar zbrodni wołyńskiej. Także całego procesu uwieńczonego postawieniem pomnika w Chełmie i wszystkich innych wydarzeń na przestrzeni lat, jak np. przebieg uroczystości, udział przedstawicieli władz, wygłaszane wówczas słowa itp. Jest to piękna praca, praca o ludziach i dla ludzi żyjących i nieżyjących. Zazwyczaj w doprowadzenie do upamiętnień, czy w organizację różnych przedsięwzięć służących pamięci narodowej jest zaangażowanych wielu ludzi, ale zauważani są tylko najbardziej aktywni przedstawiciele organizacji, a w książce autorstwa E. Wilkowskiego są obecni wszyscy, którzy cokolwiek uczynili. Jakże jest to ważne, również dla rodzin tych osób. Gratuluję tej cennej publikacji. Powinna być w każdej chełmskiej bibliotece. W różnych miejscach Polski środowiska kresowe i patrioci nie mający związków z Kresami mają podobne osiągnięcia, ale nikt do tej pory nie udokumentował tych działań tak profesjonalnie i szczegółowo.
Ewa Siemaszko
Powinność. Pismo kulturalno-społeczne Ziemi Chełmskiej – grudzień 2023

17.03.2023
Na straży prawdy o banderowskim ludobójstwie
Zupełnie niedawno w prestiżowym wrocławskim Klubie Muzyki i Literatury, którego niezastąpionym i po staropolsku oraz po „kresowemu” gościnnym dyrektorem jest Ryszard Sławczyński odbyła się znamienna dla Dolnego Śląska uroczystość czyli Jubileusz 30-lecia działalności Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów (SUOZUN).
Wspominając o kresowej gościnności dyrektora Ryszarda Sławczyńskiego, który – mimo iż nie ma korzeni kresowych – ma te Kresy i Wschód we krwi, w sercu i w umyśle, miałem na uwadze to, że gospodarz Klubu dla swoich gości ma zawsze coś dla „ciała”(kresowe przysmaki) ale przede wszystkim dla duszy, poczynając od stałej ekspozycji artystycznych artefaktów, poprzez wystawy, koncerty, spotkania literatów na własnych wydawnictwach kończąc. A materiał do tych wydawnictw jest obfity jako, że Ryszard Sławczyński wszerz i wzdłuż przemierza Kresy i inne kraje za naszą wschodnią granicą, czyli są to tysiące przejechanych kilometrów i wiele tysięcy fotografii jako cenne tworzywo do licznych wystaw…
Więcej >>plik pdf

Książki Krzysztofa Kołtuna upamiętniające martyrologię narodu polskiego na Wołyniu
Pod koniec czerwca 2022 r.ukazała się kolejna książka Krzysztofa Kołtuna, pt. „Pod wieżami Włodzimierza Ukraińcy 1943 – 1944.” Jest to kolejna, dwutomowa pozycja, w bogatym dorobku autora, upamiętniająca martyrologię narodu polskiego na Wołyniu. „Zatem zbudujemy męczennikom Polakom spod Włodzimierza i okolic pomnik w literaturze” zapowiada pisarz w słowie odautorskim swojego, jak zwykle, monumentalnego dzieła…
Więcej >>plik pdf


Udostępniamy pismo kuturalno-społeczne Ziemi Chełmskiej nr 3(63) z czerwca 2021 r. poświęcone pamięci o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej.
Przed nami kolejna rocznica krwawej niedzieli na Wołyniu (11 lipca). Tego dnia zbrojne oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii, podległe Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, wspierane przez cywilną ludność ukraińską, dokonały napaści na 99 polskich miejscowości, bestialsko mordując ich mieszkańców (Timoth Snyder podaje, że „od wieczora 11 lipca 1943 r. do rana 12 lipca” upowcy zaatakowali 167 wsi i osad polskich). Już do końca czerwca – tego roku – ukraińscy oprawcy zamordowali ok. 10-15 tys. niewinnych ludzi. Niedziela 11 lipca przeszła do historii jako jeden z najtragiczniejszych dni dla Polaków okresu II wojny światowej. Z tej racji, osnowę niniejszego numeru jest ta problematyka opraz także tło historyczne tamtych tragicznych wydarzeń.
Publikacja zawiera także artykuł autorstwa Tadeusza Halickiego o Stanisławie Senkowskim, prezesie Stowarzyszenia „Pamięć i Nadzieja”, którego zasadniczym celem było postawienie Pomnika Wołyńskiego w Chełmie (Pamięci Stanisława Senkowskiego (1947-2019).
Zapraszamy do lektury. Plik pdf >>

Referat dr Marka Gąski wygłoszony na konferencji „Pamięć o ludobójstwie ukraińskich nacjonalistów a problem bezpieczeństwa i stosunków polsko-ukraińskich”
„Wojna partyzancka” została zaakceptowana jako forma walki zbrojnej zarówno w konflikcie międzynarodowym, jak i konflikcie nie mającym charakteru międzynarodowego dopiero po uchwaleniu konwencji genewskich w 1949 r. Natomiast co do prawnej ochrony uczestników „wojny partyzanckiej” stanowisko MKCK pozostało niezmiennie takie same.
Partyzant nieprzestrzegający prawa nie może ubiegać się o status jeńca wojennego. To był jeden z powodów stawiania przed polskimi sądami specjalnymi bojowników UPA np. w czasie akcji „Wisła”. Najważniejszym warunkiem uznania partyzantów za stronę wojującą jest istnienie odpowiedniego i reprezentatywnego rządu, który sprawuje władzę nad partyzanckimi siłami zbrojnymi. Uznanie i posiadanie osoby odpowiedzialnej za swych podwładnych jest także zgodnie z Regulaminem Haskim z 1907 r. (RH) istotnym elementem przy ocenie legalności działań partyzanckich..Cały tekst >>plik pdf
DodLewicki: Banderyzm stałym źródłem poważnych problemów w relacjach polsko-ukraińskich.
Redakcja: Konserwatyzm.plaj tu swój tekst nagłówka
14 marca 2021 r. Lewicki: Banderyzm stałym źródłem poważnych problemów w relacjach polsko-ukraińskich.
Banderyzm szerzy się na Ukrainie i temu oczywistemu stwierdzeniu zaprzecza, lub przymyka na to oczy, tylko nieliczna już grupka wyjątkowo zapiekłych pogrobowców Giedroyca. Dlatego mnie wcale nie zdziwiło, gdy 5 marca rada miejska Tarnopola postanowiła nazwać imieniem Romana Szuchewycza Stadion Miejski. Więcej >> plik pdf

4.10.2020. Od terroryzmu do ludobójstwa.
Po latach systemowego zapomnienia na karty historii i do zbiorowej świadomości wrócił temat ukraińskiego ludobójstwa na kresach wschodnich. Choć coraz więcej mówi się i pisze o przebiegu tych dramatycznych zdarzeń wciąż dominuje rozpatrywanie ich w oderwaniu od szerokiego historycznego kontekstu.
A przecież nienawiść, popychająca Ukraińców do bestialskich mordów na polskich sąsiadach, nie wzięła się znikąd, podobnie jak ludzie i organizacje stojące za przeprowadzeniem systematycznej rzezi. Właśnie temu zagadnieniu poświęcona jest najnowsza książka Marka Koprowskiego „Narodziny ukraińskiego nacjonalizmu Bandera, Szeptycki, OUN”.
Autor z właściwą sobie starannością dokonuje przeglądu ukraińskich organizacji niepodległościowych i nacjonalistycznych począwszy od końca pierwszej wojny światowej aż po rok 1939. Bez retuszu przedstawia historię ukraińskiego terroryzmu będącego plagą odrodzonej Rzeczpospolitej. Opisuje działania przeciwko państwu polskiemu, m.in. zamachy na Józefa Piłsudskiego i prezydenta Stanisława Wojciechowskiego przeprowadzane przez członków Ukraińskiej Wojskowej Organizacji…
Więcej >>plik pdf
W roku 2010 Stowarzyszenie zrealizowało ważne zadanie statutowe a mianowicie przygotowało i wydało książkę zawierającą referaty wygłoszone na konferencji popularno-naukowej, która miała miejsce w dniu 11 lipca 2009 r.
Materiały z tej konferencji związane tematycznie z tzw. „Rzezią Wołyńską” po odpowiednim opracowaniu przez członka Stowarzyszenia Stanisław Koszewskiego zostały wydane w książce pt.” Pamięć i Nadzieja” przez Drukarnię Kresową w Chełmie w ilości 1000 egzemplarzy. Książka ta jest kompendium wiedzy o tragicznych wydarzeniach na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej.
Egzemplarze tej książki przekazywane zostały do Chełmskiej Biblioteki Publicznej, Biblioteki Pedagogicznej i są przekazywane do bibliotek szkolnych na terenie Chełma i okolic. Pobierz plik pdf